środa, 10 lutego 2016

Naturalnie czy sztucznie?



Jeszcze nie tak dawno, bo kilka miesięcy temu była przygłupia moda na szybko powiększające się usta jak u zachodnich gwiazd. Dziewczyny używały słoików, odkurzaczy i wszystkiego możliwego by mieć napompowane wargi. Niestety często kosztem zdrowia.. A usta jak nie wyglądały dobrze tak jeszcze były popuchnięte i sine. Oglądając wszelkiego rodzaju portale społecznościowe każda z dziewczyn pragnie zbliżyć swoje usta do ideały. Wypełniacze (naturalne czy też botox, kwas hialuronowy) rzeczywiście mogą skorygować symetrię warg, powiększyć wąskie usta, ukształtować rynienkę nad górną wargą  jednak zanim któraś z Was zdecyduje się na taki zabieg radziłabym się dokładnie zastanowić i przemyśleć wszelkie za i przeciw. Obecnie najczęściej są stosowane wypełniacze, których efekty utrzymują się od sześciu miesięcy do półtora roku. Chcąc zachować wymarzony efekt na dłużej, będziesz musiała powtarzać zabiegi. To plus, bo jeśli coś pójdzie nie tak lub zmienisz zdanie, wystarczy poczekać, aż preparat się wchłonie. Zwykle jednak usta są w zdecydowanie lepszej kondycji niż przed zabiegiem. Zyskują na nawilżeniu i jędrności. Jeśli nie interesuje Cię powiększanie ust poprzez stosowanie pomadek z chilli, specjalnych gumowych nakładek które uwypuklają usta oraz ostrzykiwanie raz na pół roku jest Twoim zdanie nudne możesz zdecydować się na zastosowanie preparatów, które na tyle wbudowują się w tkankę, że usunięcie ich jest prawie niemożliwe. Aby usunąć preparat z ust należy poddać się zabiegowi chirurgicznemu. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz