Jeszcze nie tak dawno, bo kilka miesięcy temu była
przygłupia moda na szybko powiększające się usta jak u zachodnich gwiazd.
Dziewczyny używały słoików, odkurzaczy i wszystkiego możliwego by mieć
napompowane wargi. Niestety często kosztem zdrowia.. A usta jak nie wyglądały
dobrze tak jeszcze były popuchnięte i sine. Oglądając wszelkiego rodzaju
portale społecznościowe każda z dziewczyn pragnie zbliżyć swoje usta do ideały.
Wypełniacze (naturalne czy też botox, kwas hialuronowy) rzeczywiście mogą skorygować
symetrię warg, powiększyć wąskie usta, ukształtować rynienkę nad górną wargą jednak zanim któraś z Was zdecyduje się na
taki zabieg radziłabym się dokładnie zastanowić i przemyśleć wszelkie za i
przeciw. Obecnie najczęściej są stosowane wypełniacze, których efekty utrzymują
się od sześciu miesięcy do półtora roku. Chcąc zachować wymarzony efekt na
dłużej, będziesz musiała powtarzać zabiegi. To plus, bo jeśli coś pójdzie nie
tak lub zmienisz zdanie, wystarczy poczekać, aż preparat się wchłonie. Zwykle
jednak usta są w zdecydowanie lepszej kondycji niż przed zabiegiem. Zyskują na
nawilżeniu i jędrności. Jeśli nie interesuje Cię powiększanie ust poprzez
stosowanie pomadek z chilli, specjalnych gumowych nakładek które uwypuklają
usta oraz ostrzykiwanie raz na pół roku jest Twoim zdanie nudne możesz
zdecydować się na zastosowanie preparatów, które na tyle wbudowują się w
tkankę, że usunięcie ich jest prawie niemożliwe. Aby usunąć preparat z ust
należy poddać się zabiegowi chirurgicznemu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz